*** (Gdy od ołtarza…)

Gdy od ołtarza do serca mego
     – płyniesz w Kapłana dłoni,
serce me cicho zalewa fala
     wezbranej szczęścia toni.

Kiedy z rąk Jego opłatek mały
     – w serce przenika,
na widok Gościa – sprzed oczu duszy
     cały świat znika.

Gdybyś nie ukrył siebie o Jezu
     – w opłatku małym,
nie wszedłbyś w małe serce człowieka
     z Bóstwem Swym całym.

Gdybyś inaczej przeniknął duszę
     – jak nie Kapłana ręką,
rażone światłem Twej wielkiej chwały
     – serce by pękło …

Lublin, 9 stycznia 1997 r.

[Zanim opadnę]
[Módlmy się za kapłanów…]