*** (Między ustami a brzegiem pucharu)

***

       „…Między ustami a brzegiem pucharu…”
między zwątpieniem a poznaniem czaru
doznania miłości Twej,
między upadkiem a powstaniem
i między Krzyżem a Zmartwychwstaniem
duszy mej – wraz z Tobą
– jest szczęście…

Między łzą żalu a uśmiechem,
między okrzykiem a jego echem
odbitym w turniach Tatr,
między gromami nagłych burz,
pomiędzy wonią kwietnych wzgórz
co niesie wiosenny wiatr
– jest szczęście…

Pomiędzy głodem a sytością
i między smutkiem a radością,
między promieniem a łzą,
pomiędzy jawą a pięknym snem,
szczytem uniesień, załamań dnem,
pomiędzy Tobą a mną
– jest szczęście…

Między Twym światłem a duszy cieniem,
między rozpaczą a nagłym drgnieniem
serca  na Twój głos,
pomiędzy ziemią a Twoim Niebem,
pomiędzy ludzkim a Twoim Chlebem,
między ciosami, co niesie los
– jest szczęście…

Pomóż mi odnajdywać je wciąż – bo słabnę
– B o ż e…

Lublin, dnia 28 maja 1997 r.