Tag: kwiaty

  • *** (Kiedy pod jasnym Słońca promieniem)

    *** Kiedy pod jasnym Słońca promieniem maleńki Kwiatek rozkwita – zbudzony wiosny ożywczym tchnieniem z nadzieją nowy dzień wita. Małe serduszko drgnieniem ożywa na nowo rozbudzone, wielkie uczucie głęboko skrywa, boi się być zranione. Gdy wieczór ciszą swiat już otula, tęsknota zasnąć nie daje, Kwiatuszek główkę do mchu przytula, czekając aż świt nastanie. Płatek po…

  • Nie – zioła

    Coraz dłużej nie mogę zasnąć. Noc jest trumną nad sercem zamkniętą. Nocne myśli jak cmentarz, pachną macierzanką, piołunem i miętą.”   (Władysław Broniewski – „ Zioła”)                     Nie – zioła Coraz dłużej nie mogę zasnąć. Noc jest ciszą nade mną rozpiętą. Nocne myśli – przedwiośniem pachną i wspomnieniem dzieciństwa – miętą. Mnie nie cmentarz się…

  • Zimowit

    Poprzez lato życia dusza moja spała, jesienią – skromniutkim kwiatkiem wybujała i dziwnej poezji kielich wychyliła i sama się sobie szczerze zadziwiła. Jakże to się stało, że roślinka mała przez letnie wichury i burze przetrwała i znalazła w sobie jeszcze tyle siły by rozkwitły kwiatki, co ukryte były? Że przed snem zimowym jesienne promienie, co…

  • Słoneczniki

    WSPOMNIENIA WRZEŚNIA 1939   Gdzieś na Saskiej Kępie, pod niebem wrześniowym aby się zasłonić przed deszczem bombowym, pod słonecznikami, ze swą lalką w ręce ukryło się w schronie – czteroletnie serce. *** Poprzez życia dalsze złe i dobre chwile pamięć ma wspomina słoneczników tyle: przed oczami stają złociste, kochane, przez ojca, przez męża – sadzane,…

  • Lublin, Księżyc i ja (2)

    II W ciepły i pogodny ten wieczór jesiennywyszłam, po dniu pracy, na spacer codzienny;na wiadukcie staję, w dole auta mkną,światła lamp kwarcowych czarne niebo tną. Daleko widnieje sylwetka kościoła,wielkomiejskie światła i ruch dookołapiękne nowe bloki wzdłuż nowej ulicy– to nowy krajobraz mej starej dzielnicy. Tak niedawno jeszcze, parę lat bez mała,w dolince tej ludność uboga…

  • Jesień

    I znów mamy jesień. Któraż to już, która? Nie da się spamiętać, zliczyć też się nie da. Świat tak urządziła ta Matka Natura, że po skarbie-lecie idzie jesień-bieda. Minęły już długie, piękne dni gorące, gdy wypoczywały i dusza, i ciało, krócej już po niebie błądzi blade słońce, na działkach i ludzi, i kwiatów już mało.…

  • Dwa źródełka

    Hen, hen na Sławinku dwa źródełka biły,co z rzeką Czechówką wody swe łączyły,źródła były zdrowe, czyste jak kryształy,żelaziste wody w nurtach swoich miały. Moja droga babcia kiedy młodą byłai gdy pracą swoją bardzo się zmęczyła,razem z moim dziadkiem w omnibus wsiadała,za dziesięć kopiejek do tych „wód” jechała. Był tam czynny piękny zakład kąpielowyprzez pana Wilsona…