Pamięci mojej mamy, która będąc ciężko chora – a była ze mną w ciąży – mimo kategorycznego zalecenia lekarza, nie zgodziła się na aborcję. Zmarła, gdy miałam rok, zdążywszy jeszcze przeżyć radość macierzyństwa.
Z fotografii wyblakłej co nad łóżeczkiem wisiała,
Modlitwy Twą duszę com ją co dzień szeptała
– w pamięci mojej zostałaś o Mamo…
Nie pamiętam Twojego kochanego uśmiechu,
Nie pamiętam dotyku, nie pamiętam oddechu
– me usta nigdy nie rzekły Ci „Mamo”…
Że pomimo swych cierpień dwakroć życie mi dałaś,
Bo przed zbrodnią aborcji uratować zdołałaś
– z całego serca dziękuję Ci Mamo…
Za to, żeś mi się we śnie piękna ukazała,
Za to, że mnie wciąż kochasz i będziesz czekała
na tamtym świecie – dziękuję Ci Mamo…
16 marca 1996 r.