Kategoria: Śmieszne

  • *** (Chociaż czasem z bólu jęknę)

    *** Chociaż czasem z bólu jęknę, wciąż się cieszę tym, co piękne, co daje nam PAN…   Lublin, dnia 4 października 2013

  • *** (Dziś obiadek jest malutki)

    *** Dziś obiadek jest malutki: resztki starej, marnej zupki, no i zupki te z torebki, na dopchanie – mogą chlebki od biedy być. A na drugie? – Zobaczymy, może kluchy umoczymy w jakimś sosie? Coś wymyślę. Teraz pa… Zjemy to, co Pan Bóg da.   Lublin, dnia 10 października 2007

  • Życie jest jednym kabaretem

    Każdy ma wzloty i upadki, każdy ma swoje Waterloo. Jeden wciąż strzela gafki, drugiego dziełem „Qui pro Quo”. Życie jest jednym kabaretem, nie każdy umie dostrzec to, jeden wciąż nowe strzela gafki, drugiego dziełem „Qui pro Quo”. Gdy już się całkiem popaprało w życiu to, co tak ważnym jest i tak się wiele nie udało,…

  • Wiersz do Mikołaja

    Drogi Święty Mikołaju, gdy opuścisz bramy Raju i wyruszysz po zakupy pozbierawszy wprzód do kupy prośby nasze i życzenia, najdziwniejsze też marzenia – wspomnij na mnie i mi przynieś co uważasz: może to być i odtwarzacz do koncertów mej rodziny, albo ciapy by nie marzły gościom „łapy”, kiedy przyjdzie im ochota mnie odwiedzić – gdy…

  • Zielona miłość

    Z księżycowych bajek Zielona miłość W srebrnych promieniach Księżyca w ze snów utkanej sadzawce zakochał się mały Krokodyl w dużej, zielonej Żabce. W jej oczach dużych, marzących, w miękkiej zielonej łapce i podczas pełni Księżyca, oświadczył się on – miłej Żabce. A gdy się dogadali – szepnął do ucha Żabce: o naszej zielonej miłości powiedzmy…

  • Wojtusiowy wierszyk

    Szybko, szybko zjemy serek i pójdziemy na spacerek. Zobaczymy czy koparka, ciężarówka i śmieciarka przyjechały do roboty, przecież dzisiaj nie ma słoty. Jasne słonko pięknie świeci, na spacerek wyszły dzieci. Te z przedszkola, co parami chodzą ze swymi paniami, te z babciami, te z mamami, nawet i te z tatusiami, co w wózeczkach posypiają, małe…

  • Sroczka

    Sroczka kaszkę warzyła tak swoje dzieci karmiła * * * Babcia kaszkę warzyła tak swoje wnuki karmiła a tych wnuków miała moc więc myślała całą noc jak ucieszyć wnuki swe każde inną kaszkę chce – temu dała na łyżeczce bo marzyło o książeczce i wierszykach – po tomiku w którym wierszy jest bez liku –…

  • Rodzinny obiad

    Obiadowa nasza pora trwa od rana do wieczora. Już godzina jedenasta, Aga szybko obiad chlasta. Gdy godzina jest dwunasta, hejnał słychać z bramy miasta. Zajadają dwa maluchy, najfajniejsze nasze zuchy. Miłka dłubie łyżką w nosie, chociaż wcale nie jest prosię, Kacper woła: kuku-kuku, ja się śmieję do rozpuku. Mama wpada i wypada, i do buzi…

  • Powrót

    Już rodzinka nasza cała, po koncercie się zebrała w swoim domu, w swej ciasnocie, tam gdzie mają skarbów krocie. Nasza Mama już się słania od posłania do posłania, a malutki nasz Kacperek robi siusiu na kibelek. W przedpokoju, zaś Agata, wszystkie śmieci nogą zmiata. Tatuś wszystkie łóżka ściele, a tych łóżek bardzo wiele. Babcia nasza…

  • Koncert

    Kto chce poznać mą rodzinkę niech wesołą zrobi minkę i przyjedzie do Lublina, gdzie się koncert rozpoczyna. Tutaj, chociaż nie ma łąki, wciąż zlatują się „SKOWRONKI”. Tutaj alty, tu soprany, w mig śpiewają wszystkie gamy. Zaraz koncert się rozpocznie i przekonasz się naocznie jak kochana nasza mama dyryguje nimi sama. Wśród „SKOWRONKÓW” trzy dziewczynki (do…