Kiedy balon już startował
pomidor dojrzał i na nim wylądował.
Cegła pod nim była,
upadków nie złagodziła.
A z tego morał wynika taki:
gdzie leżą cegły – mogą być siniaki…
Lublin, dnia 19 października 2010 r.
(wysłane)
Gdy pióro w spadku dostałam,
szybko wierszyk napisałam,
do radia „er” wysłałam
– obiad zjadłam i … nagrody oczekiwałam…
No i za piękną zabawę podziękowałam!
Lublin, dnia 28 października 2010 r.
(wysłane)
Chociaż to nie był maj
harcerz wziął kapelusz i wiadro
i poszedł tam, gdzie
„stokrotka rosła polna
a nad nią szumiał gaj”.
Lublin, dnia 9 października 2010 r.
(wysłane)
Gdy mysz po chodniku biegła
przed sobą ścianę spostrzegła
ale dziury w niej nie była,
by zwierzątko się ukryło.
Szczęście, że kota tam nie było.
W pobliżu.
Lublin, dnia 10 listopada 2010 r.
(wysłane)