Tam, gdzie się morze z niebem spotyka,
okręt nadziei przepływa w dali.
Spokój mą duszę całą przenika,
koi jej rany szum morskiej fali.
I ból co w sercu mym tkwi zanika,
gdy wzrok swój topię w morskiej otchłani,
dłoń Boża duszę moją dotyka
i płynę cicho do jej przystani.
Gdy się na grzbietach fal załamują
promienie słońca – wspomnień barwami
oczu kochanych morze malują.
I sił mi nowych ciągle przybywa,
na strunach serca – dźwięki melodii
już zapomnianych – morze wygrywa…
Karwia, dnia 2 sierpnia 1997 r.
[Ślad na piasku – wspomnienie]