Tag: dziecko

  • *** (Alinka jest dobra na wszystko)

    *** Alinka jest dobra na wszystko. Gdy Ci smutno – to czule przytuli, do łez rozśmieszy lub piątkę przybije i wróci do swojej matuli. Jak jasne słoneczko na niebie rozjaśnia mroki twej duszy, przywraca zdrowie, nadzieję. Alinka jest dobra na wszystko…   Lublin, dnia 7 listopada 2013

  • Droga Krzyżowa

     STACJA I – Jezus skazany na śmierć Sąd niezawisły wyrok już wydał i odwołania nie ma już. Boga i Miłość na śmierć skazano. Męka, tortury i krzyż – tuż, tuż… Sądy wyroki dziś wciąż wydają, a jeszcze wcześniej języków sąd. Ręce „Piłaci” wciąż umywają, nienawiść – miłość usuwa w kąt. Poznawaj Prawdę – by Jej…

  • Moja „Jasna Góra”

    Na pięknej, polskiej ziemi jest takich miejsc pół sta, gdzie Maria – jej królowa w swych wizerunkach trwa i łaski swe rozdziela, tm, którzy do jej stóp przynieśli swoje troski, dali Jej w darze swój trud. W lubelskiej „Jasnej Górze” co Wąwolnicą się zwie – w prostej, starej figurze złożyła serce swe. Wokoło tłumy pątników…

  • Wrześniowa noc

    WSPOMNIENIA WRZEŚNIA 1939   Noc. Dym. Żar. Trzask. Błysk płomieni. Języki ognia liżą drzwi do sieni. A oczy dziecka ogromne, przerażone, na mur wysoki są zapatrzone. Huk. Stuk. Pył. Kurz. Gruz ceglany. W murze się otwór zwiększa wyrąbany, a dziecko czeka, wierząc, że cud się stanie: że wnet tą dziurą się wydostanie. *** Noc. Dym.…

  • Lublin, Księżyc i ja (1)

    I Po ciężkim dniu pracy jesień odpoczywa,i bezchmurnym niebem miasto swe okrywa,po którym wędruje ten sam co przed laty,Księżyc uśmiechnięty, błyszczący, pyzaty. W jego blasku stoją piękne stare drzewa,jesień je w złociste sukienki odziewa,ja także po pracy wędruję z nim razem,zachwycam się pięknym Lublina obrazem. Kiedy cuda miasta przed oczami stają,wspomnienia z przeszłości jak żywe…

  • Orzechy

    Pod lampą naftową, przy okrągłym stole, po dniu pracowitym, spędzonym w mozole, ręce mego ojca szorstkie, spracowane, łupały orzechy w Dębówce zebrane. Ja – mała dziewczynka, przy ojcu siedziałam, jego opowiadań z uwagą słuchałam, patrzyłam z miłością na oczy kochane, czoło opalone, bruzdami zorane. *** W małym pokoiku przy telewizorze, po dniu ciężkiej pracy, o…

  • Moje dworki

    Mając lat sześć prawie – a w duszy wspomnienia warszawskiego września, getta lubelskiego, mając w sercu swoim miast szczęścia istnienia, przed Niemca mundurem lęk dziecka polskiego – znalazłam się nagle w oazie spokojnej, krainie uroczej, lasami spowitej, w oczach dziecka od łez oraz strachu wolnej, od wszelkiego złego bezpiecznie ukrytej. Był tam dworek mały  –…