Drogi Święty Mikołaju
jak od lat jest we zwyczaju
gdy jesień przed zimą zmyka
a Piotr Święty już odmyka
drzwi od raju,
byś mógł wpłynąć z góry na dół
na ten smutny ziemski padół
– chcę przedstawić Ci marzenia
moje – i te łatwe do spełnienia
no i te trochę trudniejsze,
droższe i te najdziwniejsze.
Marzą mi się wciąż pieniądze,
wiesz jak trudno opanować – żądze
bogacenia się…
Lecz wystarczą drobne grosze
o które Cię dzisiaj proszę.
No i może też miseczki
– po herbacie torebeczki
by je wrzucać tam.
Może także być książeczka
do poduszki, do łóżeczka,
do czytania nowe oko
wszakże mam.
Może też być na dodatek
jakiś mały, śliczny kwiatek
co w doniczce, gdzieś na oknie
może stać.
A na koniec Mikołaju,
te od serca, te świąteczne
chcę życzenia dać
– Tobie
Lublin, 3 grudnia 2011 r.