Na Stachiewicza starym obrazie,
pięknym, wspaniałym w swoim wyrazie,
na straży polskiej zagrody stoisz,
przed wilków zgrają – gromnicą bronisz
jak Bożym mieczem – polskie rodziny,
w mroźne, zimowe, nocne godziny
– co śpią, po pracy wielce znużone,
wpierw się oddawszy „pod Twą obronę”.
***
Jak wstępu bronisz wilczej watasze,
obrońże teraz zagrody nasze,
od tych – co duszę rozerwać mogą
mego Narodu. On idzie drogą
wśród wycia głodnej, szatańskiej zgrai
co czeka tylko – by się oddalił
od światła Bożej wielkiej miłości,
i stoczył w coraz większe ciemności.
2 lutego 1996 r.
Comments
Jedna odpowiedź do „Gromniczna”
[…] babci Moje dworki Powrót do przeszłości Siewna Gromniczna Wolność Jesień Orzechy Lublin, księżyc i ja Boże oko Rozmyślania o chwili obecnej […]