Tag: rodzina

  • Mój Tatuś marzył o wyspie i okręcie

    *** A moją wyspą – samotność na oceanie miłości. Okrętem – moja dusza, u steru stoi mój Bóg. Spokojnie płynę u wiecznej radości, ufając, że ma droga jest najlepszą z dróg… Lecz po drodze spotykam mych bliźnich kochanych, tak często dla innych z miłością oddanych. Ja też często potrzebuję pomocy jak oni. Pamiętam o tym……

  • Ojciec – dwa sny – dwa odejścia

    Mamy jednego ojca – Boga Ojca. Lecz On realizuje w nas swoje ojcostwo poprzez ziemskich ojców. Dla mnie mój ziemski ojciec był wszystkim: największą miłością, największym autorytetem. Jak odszedł do Pana – runął mój świat. I dobry Bóg ulitował się nade mną, zesłał mi drugiego ojca, który stał się dla mnie wielką miłością ojcowską, największym…

  • Spotkanie

    Było lato, lipiec, chyba rok 1973. Wędrowaliśmy w niewielkiej grupie (rodziny i przyjaciół) Drogą Pod Reglami, następnie Doliną Kościeliską. Celem wycieczki była Hala Ornak. Zatrzymaliśmy się dla odpoczynku i posilenia się, siadając na przydrożnych kłodach świerkowych. Jedna z nas mocowała się z butelką (oranżady czy lemoniady) nie mogąc jej otworzyć. W pewnej chwili zbliżył się…

  • Wojtusiowy wierszyk

    Szybko, szybko zjemy serek i pójdziemy na spacerek. Zobaczymy czy koparka, ciężarówka i śmieciarka przyjechały do roboty, przecież dzisiaj nie ma słoty. Jasne słonko pięknie świeci, na spacerek wyszły dzieci. Te z przedszkola, co parami chodzą ze swymi paniami, te z babciami, te z mamami, nawet i te z tatusiami, co w wózeczkach posypiają, małe…

  • Dom moich Dziadków

    Pojęcie domu kojarzy mi się ze spokojną egzystencją, zaspokojeniem potrzeb materialnych i duchowych. Z poczuciem bezpieczeństwa, zaspokojeniem pragnienia wolności, miłości, co się nierozerwalnie wiąże z pojęciem rodziny, z rodziną pełną, zgodną, zdrową moralnie, stabilną. Wiąże się też z pojęciem Ojczyzny, z miłością do niej, z umiłowaniem ojczystej mowy, ojczystej przyrody, ojczystej kultury. Jest to pojęcie…

  • Zamyślenie – W cieniu krzyża

    „Króla wznoszą się ramiona, Tajemnica krzyża błyska; Na nim życie śmiercią kona, Lecz z tej śmierci życie tryska.” – pieśń ludowa – Krzyż, krzyż, ciągle krzyż, ciągle krzyże. Jak trudno mi je pokochać… Jako małe dziecko przeżyłam oblężenie Warszawy. Wędrówki wśród pożarów, trupów końskich i ludzkich, bomby, pociski… Przeżyłam szok. Potem przez długie lata okupacji…

  • Na „Deptaku”

    Siedzę na „Deptaku”. Spokojnie płynie czas. Jasne promienie słoneczne igrają na odnowionych kamieniczkach, na lśniących kopułach lasu wież – tam, gdzie na Ratuszu wesoły Koziołek igra z wiatrem pobekując do zaprzyjaźnionego z nim Kogucika z wieży Trynitarskiej. Jak przysadzista staromiejska mieszczka  – brama Krakowska gościnnie zaprasza do wnętrz swego gospodarstwa i jak przystało dostojnej gospodyni…

  • Bracia

    „Z babcinej komody” W nawiązaniu do mojego opowiadania „Przedwiośnie” – pragnę podzielić się z  szerszym, bliskim mym sercu gronem czytelników – następną pamiątką z „babcinej komody” i refleksją : obszernymi fragmentami listów  mojego ojca – Kazimierza, do mojego stryja – Mariana, który jak już wspomniałam uprzednio – przebył całą drogę Legionów ( z pobytem w…

  • Patrząc na płomień gromnicy

    I. W starym babcinym lichtarzumającym ponad sto lat,przed starym krucyfiksemz którego Chrystus na światpatrzy – tak jak przed wiekiem – woskowej płomień gromnicyjasnym światłem migoce,rozświetla duszy mej ciemnośćw samotne długie noce– jak Babci mej– przed pół wiekiem. Gromnica siłę swą bierzez wysiłku pszczół tysięcy,z ciężkiej i żmudnej pracyjasnych, letnich miesięcywśród pól– tak jak przed wiekiem.…

  • *** (Gdy swoje oczy kieruję wzwyż)

    Przed kościołem p.w. św. Maksymiliana w Lublinie *** Gdy swoje oczy kieruję wzwyż – widzę dzwonnicę, Księżyc i Krzyż. Nie widzę ręki co porusza dzwony – słyszę, jak w niebo płyną jego tony. Nie widzę Słońca – źródła światłości – lecz blask Księżyca w nocy ciemności. Babciu – Wnuk woła – popatrz się wzwyż !…