Im dalej – tym bliżej
im niżej – tym wyżej
im głębiej – nie ciemniej, lecz jaśniej
Cierpienie z radością
samotność z miłością
zmieszane jak w pięknej baśni
Kres życia – początkiem
wschodem – zachód Słońca
i to jest ten absurd właśnie
w tej naszej drodze do końca
do SŁOŃCA – które nie zgaśnie…
Lublin, dnia 5 lutego 2006 r.