*** (Mały biały fiacik…)

Mały biały fiacik
w mej pamięci tkwi,
mały biały fiacik
często mi się śni.
Szybki w jego oknach
tak się dziwnie lśnią,
jak kochane oczy
przesłonięte łzą.

Ja sama nie wiem jak to się dzieje,
że wciąż pamiętam go.
Czas już zapomnieć, czas już wyruszyć,
zdążać ku przyszłym dniom.
A w snach swych, kiedy nowa tęsknota,
wypełnić chce moje noce i dni,
znowu patrzeć w oczy te ukochane
przez które mówi teraz już sam Bóg…

Lublin, dnia 14 września 2006 r.