Tag: kwiaty
-
Nie – zioła
Coraz dłużej nie mogę zasnąć. Noc jest trumną nad sercem zamkniętą. Nocne myśli jak cmentarz, pachną macierzanką, piołunem i miętą.” (Władysław Broniewski – „ Zioła”) Nie – zioła Coraz dłużej nie mogę zasnąć. Noc jest ciszą nade mną rozpiętą. Nocne myśli – przedwiośniem pachną i wspomnieniem dzieciństwa – miętą. Mnie nie cmentarz się…
-
Zimowit
Poprzez lato życia dusza moja spała, jesienią – skromniutkim kwiatkiem wybujała i dziwnej poezji kielich wychyliła i sama się sobie szczerze zadziwiła. Jakże to się stało, że roślinka mała przez letnie wichury i burze przetrwała i znalazła w sobie jeszcze tyle siły by rozkwitły kwiatki, co ukryte były? Że przed snem zimowym jesienne promienie, co…
-
Słoneczniki
WSPOMNIENIA WRZEŚNIA 1939 Gdzieś na Saskiej Kępie, pod niebem wrześniowym aby się zasłonić przed deszczem bombowym, pod słonecznikami, ze swą lalką w ręce ukryło się w schronie – czteroletnie serce. *** Poprzez życia dalsze złe i dobre chwile pamięć ma wspomina słoneczników tyle: przed oczami stają złociste, kochane, przez ojca, przez męża – sadzane,…
-
Lublin, Księżyc i ja (2)
II W ciepły i pogodny ten wieczór jesiennywyszłam, po dniu pracy, na spacer codzienny;na wiadukcie staję, w dole auta mkną,światła lamp kwarcowych czarne niebo tną. Daleko widnieje sylwetka kościoła,wielkomiejskie światła i ruch dookołapiękne nowe bloki wzdłuż nowej ulicy– to nowy krajobraz mej starej dzielnicy. Tak niedawno jeszcze, parę lat bez mała,w dolince tej ludność uboga…
-
Jesień
I znów mamy jesień. Któraż to już, która? Nie da się spamiętać, zliczyć też się nie da. Świat tak urządziła ta Matka Natura, że po skarbie-lecie idzie jesień-bieda. Minęły już długie, piękne dni gorące, gdy wypoczywały i dusza, i ciało, krócej już po niebie błądzi blade słońce, na działkach i ludzi, i kwiatów już mało.…
-
Dwa źródełka
Hen, hen na Sławinku dwa źródełka biły,co z rzeką Czechówką wody swe łączyły,źródła były zdrowe, czyste jak kryształy,żelaziste wody w nurtach swoich miały. Moja droga babcia kiedy młodą byłai gdy pracą swoją bardzo się zmęczyła,razem z moim dziadkiem w omnibus wsiadała,za dziesięć kopiejek do tych „wód” jechała. Był tam czynny piękny zakład kąpielowyprzez pana Wilsona…