Cóż Ci mogę życzyć nowego
W tę. cudowną noc Zmartwychwstania
– jak nie z serca swego całego
siły i mocy wytrwania
w drodze, którą kroczysz wytrwale,
dźwigasz krzyż swój krok w krok za Chrystusem
i o sobie nie myśląc już wcale
Jemu dajesz i ciało i duszę.
Bierzesz troski tych co za Tobą
– na swe silne, zmęczone ramiona
i prowadzisz do zmartwychwstania
serca tych – w których Bóg już kona…
Lecz byś w ludzkiej swej samotności
czuł już zawsze – choćby z daleka,
zgodnie z Twoim, bijące dla Ciebie
serce drugiego człowieka
życzę Ci dziś…
Noc ZMARTWYCHWSTANIA 1997 r.