Kategoria: Przyroda

  • Boże Oko

    Nie pamiętam w życiu tak barwnej jesieni, gdy drzewa lśnią złotem w soczystej zieleni, pęki jarzębiny czerwienią tryskają, białe płatki śniegu z nieba opadają. Gdy wzrok swój podnoszę do nieba wysoko, kieruję ku białym śniegowym obłokom, widzę wśród nich błękit i słońca promienie, jakby Boże Oko patrzące na ziemię. *    *    * Gdy weszłam po…

  • Lublin, Księżyc i ja (2)

    II W ciepły i pogodny ten wieczór jesiennywyszłam, po dniu pracy, na spacer codzienny;na wiadukcie staję, w dole auta mkną,światła lamp kwarcowych czarne niebo tną. Daleko widnieje sylwetka kościoła,wielkomiejskie światła i ruch dookołapiękne nowe bloki wzdłuż nowej ulicy– to nowy krajobraz mej starej dzielnicy. Tak niedawno jeszcze, parę lat bez mała,w dolince tej ludność uboga…

  • Jesień

    I znów mamy jesień. Któraż to już, która? Nie da się spamiętać, zliczyć też się nie da. Świat tak urządziła ta Matka Natura, że po skarbie-lecie idzie jesień-bieda. Minęły już długie, piękne dni gorące, gdy wypoczywały i dusza, i ciało, krócej już po niebie błądzi blade słońce, na działkach i ludzi, i kwiatów już mało.…

  • Skowronki

          Przed ilustracjami Piotra Stachiewicza      do legend ludowych o Matce Boskiej      Mariana Gawalewicza p.t. „Królowa Niebios” I Na Stachiewicza starym obrazie,pięknym, wspaniałym w swoim wyrazie,tron Pani Świata złotem olśniewana jego stopniach skowronek śpiewa. Z odległej ziemi gdzie zboża rosły,małe skrzydełka w niebo go wzniosły,by zanieść Matce, gdzie słońce świeci,wszystkie…

  • Orzechy

    Pod lampą naftową, przy okrągłym stole, po dniu pracowitym, spędzonym w mozole, ręce mego ojca szorstkie, spracowane, łupały orzechy w Dębówce zebrane. Ja – mała dziewczynka, przy ojcu siedziałam, jego opowiadań z uwagą słuchałam, patrzyłam z miłością na oczy kochane, czoło opalone, bruzdami zorane. *** W małym pokoiku przy telewizorze, po dniu ciężkiej pracy, o…

  • Siewna

    Na Stachiewicza starym obrazie,pięknym, wspaniałym w swoim wyrazie,przeszłaś po polu wielki szmat drogi,o twarde skiby kalecząc nogi, taka jak prości, zmęczeni ludzie,co całe życie przeżyli w trudziei ziarno rzucasz w ziemię zoraną,odziana w zgrzebną koszulę lnianą. *** Ty polską matkę dobrze rozumiesz,Ty jedna pomóc możesz i umiesz,gdy wielu dzieciom wciąż brakuje chleba,kiedy ugorem leży polska…

  • Moje dworki

    Mając lat sześć prawie – a w duszy wspomnienia warszawskiego września, getta lubelskiego, mając w sercu swoim miast szczęścia istnienia, przed Niemca mundurem lęk dziecka polskiego – znalazłam się nagle w oazie spokojnej, krainie uroczej, lasami spowitej, w oczach dziecka od łez oraz strachu wolnej, od wszelkiego złego bezpiecznie ukrytej. Był tam dworek mały  –…

  • Dwa źródełka

    Hen, hen na Sławinku dwa źródełka biły,co z rzeką Czechówką wody swe łączyły,źródła były zdrowe, czyste jak kryształy,żelaziste wody w nurtach swoich miały. Moja droga babcia kiedy młodą byłai gdy pracą swoją bardzo się zmęczyła,razem z moim dziadkiem w omnibus wsiadała,za dziesięć kopiejek do tych „wód” jechała. Był tam czynny piękny zakład kąpielowyprzez pana Wilsona…

  • Kiedy w dzień pogodny

    Kiedy w dzień pogodny po lesie wędrujesz, stąpając po ziemi grzybów wypatrujesz, nie możesz bez przerwy spoglądać pod nogi, byś w gęstwinie leśnej nie zagubił drogi. Musisz wciąż spoglądać na boki, przed siebie, obserwować znaki na drzewach, na niebie, najpiękniejsza zdobycz szczęścia nie przyniesie, jeżeli sam siebie zagubisz w tym lesie. Musisz jak dąb stary…

  • Sławinkowska Lipa

    Magdzi R. Przed wieloma laty, kiedy byłam mała, jedno piękne drzewo mocno ukochałam, była to ogromna, piękna lipa stara, rosła na Sławinku, wielka i wspaniała. Nie znałam wielkością drzewa jej równego, tak bardzo starego i pnia tak grubego, że jak kilka osób razem się zebrało, to dopiero objąć to drzewo zdołało. Życie płynie dalej, minęło…