Między wodą

W ostatnich latach coraz więcej ujawnia się talentów w różnych dziedzinach sztuki. Jednym z przykładów jest narodzenie się, dosłownie w ciągu ostatnich kilku lat i ujawnienie szerszej publiczności – talentu młodego fotografika- amatora, pana Krzysztofa Stępniaka.

17 czerwca b.r. została otwarta wystawa jego fotografii w Młodzieżowym Domu Kultury Nr 2 w Lublinie przy ul. Bernardyńskiej ł4a zatytułowana: „Między wodą”. Wystawa ta była pokłosiem jego dwóch wypraw z aparatem na Roztocze. Reprezentowane na niej prace stanowił cykl fotografii wykazujący oryginalne podejście do ukazania piękna natury. Artysta idzie swą drogą, nie utartymi szlakami swych poprzedników. Szuka, znajduje, przekazuje piękno w sposób zaskakujący. Jest on człowiekiem o wszechstronnych zainteresowaniach (harcerz, aktor pantomimy), z wykształcenia – mgr chemik, z zawodu – oficer Państwowej Straży Pożarnej.

To była jego druga wystawa. Pierwsza, na której miałam przyjemność poznać pana Krzysztofa i jego fotografie (w wyniku czego nawiązały się między nami, mimo dużej różnicy wieku, pewne więzy wzajemnego zrozumienia) – miała miejsce w nieistniejącej już kawiarence-galerii „Cafe Chantant” przy ul. Sikorskiego 3 w Lublinie. Ekspozycja czynna była od sierpnia ubiegłego roku, jej tytuł brzmiał: „Patrzeć przez…”, a prezentowane na niej były dwie serie zdjęć: drzewa odbite w wiosennych wodach z roztopów w Parku Ludowym w Lublinie i uroki bram lubelskiego Starego Miasta.

A teraz moja refleksja z ostatniej wystawy:

W najpiękniejszych stronach, w zakątkach Roztocza,
gdzie pachnącym lasem pokryte są zbocza.
Tanwią płyną wody wciąż jak kryształ czyste,
a powietrze dotąd zdrowe i przejrzyste
– Bóg w swych wędrówkach przystanął w zachwycie
i w Tanwi odmętach ukrył swe odbicie.


A Ty uchwyciłeś to oblicze Boże
w wodzie czystej jak łza – roztoczańskim borze…
Uchwyciłeś je mgnieniem i nam przekazałeś,
razem ze swym sercem ukrytym w niej – dałeś
nam, byśmy wprzódy duszę w niej obmyli
i w głębinach jej skarby ukryte odkryli.


Odczytali to, czego słowo wyrazić nie zdoła,
usłyszeli – jak Stwórca w dziełach swoich woła
grą barw, świateł i kształtów mnogością,
grą cieni, wód głębią – przemawia z miłością
do Ciebie, przez Ciebie – do nas…

Lublin, 6 lipca 2000 r.

Opublikowano – „Głos niezależny” wrzesień 2000 r.

[Moja mała księga miasta III]