Matczyne Serce

Z zojdą na plecach, z pełną kanką w ręce,
raniąc bose stopy -przez deszcz i przez mgły
-szło do swych dzieci poprzez polskie drogi
– Matczyne serce

Schylone wśród pola, z sierpem w drogiej ręce,
zbierało swe płony, które dał mu Bóg
i na Anioł Pański modły śląc w podzięce
– Matczyne Serce …

Do stóp Jasnej Góry, w bólu i w udręce
niosło dzieci swoich problemy i łzy
aby je przedłożyć Najświętszej Panience
– Matczyne Serce …

Na szpitalnej sali, wciąż z różańcem w ręce,
Ofiarując Bogu pełne cierpień dni
– nadal biło dla nich słabnące już w męce
– Matczyne Serce …

Przed tronem Niebieskim, schylone w podzięce,
za łaski, którymi obdarzył je Bóg,
dzieci swe oddaje w opiekę Panience
– Matczyne Serce…

Lublin, 26 lipca 1998 r.

[Tchnienie]