Pusta alejka…

Patrz… Pusta alejka, na drzewach drży sadź.
Samotna ławeczka, wspomnienie sprzed lat,
promienie nieśmiałe – ból duszy kojące
dalekie, przyjazne, wciąż świecące słońce
– to wszystko dziś Tobie wraz z sercem chcę dać:
tę pustą alejkę, wspomnienie i sadź…

Patrz… Pusta alejka, kogoś tutaj brak…
Samotna ławeczka – stęskniona jak ja…
Pragnienie nieśmiałe, by nim zajdzie słońce
– oczy, dłonie, dusze i serca gorące
odnalazły tutaj chwili szczęścia smak
– by w cichej alejce – nie było już brak
nigdy, nigdy… Ciebie…

 

Lublin, dnia 10 stycznia 2004.

 

Ta sama alejka, na drzewach nie sadź.
W zielone sukienki spowity dziś świat.
Lecz ciągle samotna ławeczka – jak ja,
wciąż czeka spełnienia marzenia sprzed lat.
Jak zimą, tak wiosną, wciąż Tobie chcę dać
i drzewa, i ptaki, i cały mój świat.

Patrz… Pusta alejka, wciąż kogoś tu brak…
Samotna ławeczka 0 stęskniona jak ja…
W pobliskich zaroślach pogwizduje szpak.
Pragnienie nieśmiałe wciąż w sercu mym trwa,
spokoju nie daje: bym gdzie Ty – tam ja
mogła znowu spędzić choćby chwilę dnia
– jak kiedyś…

 

Lublin, dnia 24 maja 2004.

 

Patrz… Pusta alejka, w krąg drga lata czar.
Samotna ławeczka stęskniona od lat
gdzieś znikła wraz z wiosną, nie został ni ślad,
jak znikło wspomnienie i jak znikł mój świat
– gdy chciałam go Tobie na ławeczce dać
– jak znikło marzenie i zimowa sadź.

Patrz… Pusta alejka, już nic tu nie brak…
A jednak ławeczka wciąż żyje we snach…
Choć spokój w mej duszy i ciche czekanie
na tak wymarzone kolejne spotkanie
poprzedza tak krótkie, tak miłe zbliżenia,
tak szybkie, choć nie smutne chwil tych zakończenia
wciąć będzie mi brak… Ciebie…

 

Lublin, dnia 24 czerwca 2004.