Autor: zięć

  • Moja wolność i moje wyzwolenie

    (Sławinek, lipiec l944 r.) Dla mnie wolność– to niebo od bombowców wolne,dla mnie wolność– to od armat i czołgów wolne drogi polnedla mnie wolność– to dla wszystkich chleb i dach nad głową,dla mnie wolność– jest dla wszystkich jednakową… Jedenasty listopada. Święto narodowe w wolnej Polsce. Wolność. To takie wielkie słowo. Ważne. Słowo znaczące: życie, dźwięk…

  • „Z babcinej komody” – Przedwiośnie

    Przeglądając stare pamiątki w babcinej komodzie natrafiłam na pożółkłą kartkę zeszkolnego zeszytu mojej cioci – Janiny Raczkowskicj – wówczas Januszewskiej – czternastoletniej uczennicy III-ej klasy szkoły pani Arciszowej w Lublinie. Oczy zasnuła mgła wzruszenia, z zapartym oddechem czytałam dziwne wypracowanie, niemal czułam przyśpieszone bicie dziecięcego serduszka sprzed osiemdziesięciu lat. Pierwsze oznaki wiosny naszej Ojczyzny, przedwiośnie…

  • Maryjna pielgrzymka po Lublinie

    Maryjo – co sercem ogarniasz świat całyobejmujesz także nim i gród nasz mały.od wieków w cudownych swoich wizerunkachpomocy udzielasz we wszelkich frasunkach.W mieście tym, przed laty „miastem cudów” zwanym.skąd początek brały przeróżne przemiany.w momentach najcięższych. poprzez długie wiekidawałaś cudowne znaki swej opieki… Wędrując sercem przez moje ukochane miasto, które za każdym razem odkrywam na nowo…

  • Niedzielny spacer po placu Litewskim

    Lublinie…„… Można nie kochać cię i żyć.ale nie można owocować…”(W.Szymborska .”Gawęda o miłości ziemi ojczystej”) W niedzielny wieczór, gdy księżyc, ten sam co przed laty, wybrał się na spacer po swym ukochanym Lublinie podobnie jak w dzieciństwie, z sercem przepełnionym miłością do starych przyjaznych murów towarzyszyłam mu. Przed oczami duszy przesuwały się jak na taśmie…

  • „Zanim opadnę…”

    Patrząc na spadający w promieniach słońca liść *** Gdy od ołtarza… *** (Kiedy przychodzi chwila słabości)WspomnienieŚwięty Maksymilianie… *** (Spłynąłeś jak biały nadziei gołąbek)*** (Biało-czerwona, kirem spowita)Matce Teresie z Kalkuty… Zamki*** (Niebo sierpniowe)*** (Daję Ci cały ocean marzeń)LatarnieMoja kolęda [Bibliografia]

  • Kochanemu księdzu Ryszardowi w dniu Wielkiego Jubileuszu

    Służyć Bogu, to służyć ludziomJan Paweł II Czterdzieści lat– realizowania się w kręgu cierpieniaw swym gorącym sercu bliźnim udzielającschronieniadając innym wzór nieustającego pokornegosłużeniaCzterdzieści lat– podnoszenia innych z upadkówsamemu nieraz upadając– rozjaśniania bliźnim obliczynieraz samemu wewnątrz łkając– ociemniałym na ciele i duszydłoń podającidąc przez życie – dłonią tą wciąż… migając Życzę Ci owocnej wędrówki przez światPrzez…

  • Księdzu Ryszardowi w dniu imienin

    Cóż Ci dzisiaj dać mogę,gdym sama uboga?Wciąż dziękować Ci mogęza to,że ma drogaspotkała się z Twoją,dzięki Tobie,Z Twoją drogątak piękną,taką uśmiechniętą,z Twoją dłoniążyczliwą,zawsze wyciągniętą,migającą,swe serce i Boganiosącątym,których zesłał Ci Bóg…Zawsze dać Ci mogęmodlitwę codzienną,zawsze życzyć mogębyś zawsze promiennąswą twarząrozjaśniał życia mrok.Byś spotykał w swej głębi,w swego serca kaplicy,znanej tylko Bogułask Jego skarbnicy– wciąż nowych przyjaciół,co…

  • *** Ja pragnę tu jak Tujak – ksiądz

    Ja pragnę tu jak Tujak – ksiądz     być często z WamiJa pragnę tu jak Tujak – ksiądz     swój uśmiech często Wam słaćJa pragnę tu jak Tujak – ksiądz     cieszyć się Bożymi daramiJa pragnę tu jak Tujak – ksiądz     swą przyjaźń i serce Wam dać… Ja wiem, że tu jak dawniej     jest On teraz z namiSłoneczny uśmiech dziś nam śle     od niebieskich,…

  • *** Spotkałam Ciebie…

    Spotkałam Ciebiegdy ból sięgał dnaspotkałam Ciebiegdy łkała dusza maspotkałam Ciebiegdy milczał Bógspotkałam Ciebiegdy próg nadziei     b y ł   z b y t   w y s o k i … Podałeś mi rękęi ból znosić lżejpodałeś mi rękękrzyż uwiera mniejpodałeś mi rękęznowu mówi Bógpodałeś mi rękęprzekroczyłam prógujrzałam znów na niebie obłoki     d z i ę k…

  • *** Nie spotkam Cię na ulicy…

    Nie spotkam Cię na ulicyani Twego uśmiechu,Twojej laseczki, którątorujesz drogę w pośpiechu,      zmierzając ku bliźnim swym… I w żadnej już dzielnicyuśmiechem nie rozproszyszmroków spotkanej duszy– po innych uliczkach kroczysz,     spotykasz tam stęsknionych przyjaciół swych… Zaniosłeś tam Panu swemutorbę, której nie zdołaukraść ni szatan, ni człek.Torbę pełną miłości,     cierpień, bólów i łez – ukrytych… Nie spotkam Cię na…